Dzień 10 listopada 2023 r. był dla naszej społeczności szkolnej pełen radości i wzruszeń. W przeddzień Narodowego Święta Niepodległości odbył się uroczysty apel, podczas którego tradycyjnie w ramach ogólnopolskiej akcji: Szkoła do hymnu, o godz. 11. 11 odśpiewaliśmy cztery zwrotki polskiego hymnu państwowego. Trzeba wspomnieć, że uczniowie stanęli na wysokości zadania, bo dawno nie słyszeliśmy tak głośnego, donośnego i pełnego pasji śpiewu w naszej szkole.
Dzień 11 listopada to symbol wiary i zwycięstwa. Przez 123 lata żołnierze polscy przelewali krew, niosąc w sercach nadzieję, wiarę i miłość. Nasi uczniowie pięknie przygotowali się do tej ważnej akademii. Słowo mówione, przeplatane zostało pieśniami o charakterze patriotycznym w wykonaniu chóru. oraz pięknym występem tańców uczniów kl. II pod kierunkiem p. Angeliki Prabuckiej, a także recytacją wierszy w wykonaniu Marceliny Kulli i Wiktorii Zapotocznej. Chórzyści zaśpiewali dwie niezwykle wzruszające pieśni: „Co to jest niepodległość?” i „Modlitwa o pokój”. W roli solistek zaprezentowały się tego dnia Maja Gałczyńska, Wiktoria Szyfelbein i Karolina Szmukała.
Po uroczystym apelu uczniowie mieli szansę na sprawdzenie swojej wiedzy dotyczącej historii Polski w zadaniach specjalnie przygotowanych na ten dzień. Można było wybierać między zadaniami interaktywnymi oraz tymi w wersji tradycyjnej – papierowej. Puzzle, krzyżówki, quizy i wykreślani nie sprawiły naszym uczniom większej trudności, a na tych którzy zdecydowali się je rozwiązać, czekały oceny z aktywności.
Odświętnie ubrani, z biało czerwonymi kokardami narodowymi i flagami niezwykle godnie i emocjonalnie przeżyliśmy ten dzień.
Kilka słów o historii Pinczyna i okolic…
Z kart historii dowiadujemy się, że również miejscowa ludność twardo stawiała opór polityce germanizacyjnej. Pinczyn znalazł się pod panowaniem Prus w wyniku I rozbioru w 1772 r. Mieszkańcy wsi postanowili nie przypatrywać się biernie germanizacji. To właśnie stąd pochodził pan Józef Stopa, który nie otrzymał pozwolenia na budowę nowego domu. Kupił wóz cygański, który codziennie przesuwał o kilka metrów. Pojazd ruchomy nie podlegał przepisom prawa budowlanego, dzięki temu nie miał stałego miejsca zamieszkania. W końcu po długich staraniach otrzymał koncesję na budowę domu. W Pinczynie powstała pierwsza na Pomorzu Spółka Parcelacyjna w 1888 r. Działalność spółki polegała na tym, że wszyscy osadnicy nabywający parcele organizowali się w spółkę, co ułatwiało wykup ziemi. Ogromną rolę w rozwoju spółki odegrał ks. proboszcz Józef Larisch, który zatrudnił się w Banku Spółdzielczym w Starogardzie Gdańskim i wspomagał mieszkańców pobierając kredyty do wykupu parceli. Przyczynił się do rozwoju rolnictwa i wspierał miejscowych chłopów. Dzięki temu mieszkańcy Pinczyna otrzymywali grunt pod tworzenie gospodarstw. W wyniku jej działalności powstało 195 polskich gospodarstw rolnych. Do dziś mieszkańcy wsi szczycą się tym, że dziadkowie nie oddali ani kawałka ziemi w obce ręce. W 1901 r. Niemcy wprowadzili obowiązek prowadzenia lekcji religii w języku niemieckim. Dzieci i młodzież szkoły w Pinczynie sprzeciwili się zaborcy i odmawiali modlitwę w j. polskim. W końcu w pinczyńskiej szkole wybuchł protest. Strajk szkolny w Pinczynie rozpoczął się w październiku 1906 r. i trwał około 7 miesięcy. Do szkoły uczęszczało w tym czasie 160 uczniów, w tym pięciu narodowości niemieckiej. W szkole panował zwyczaj codziennego odmawiania modlitwy, kiedy nauczyciel rozpoczął ją w języku niemieckim, dzieci modliły się po polsku. Po daremnych prośbach i groźbach wobec strajkujących, zastosowano karę chłosty. W końcu po 123 latach niewoli Polska powróciła na mapę Europy. W kronice z Karolewa znajdujemy zapis uroczystej defilady: „Rozwinięto przygotowany sztandar i w radosnym pochodzie z udziałem całej ludności Pinczyna udano się najpierw pod mieszkanie ks. Larischa. Ten ciężko chory, stanął przy oknie i ze łzami w oczach przyjął defiladę. W taki to sposób, pinczyniacy wyrazili swą wdzięczność dla swego kapłana, patrioty i społecznika, który dał im po zagonie polskiej ziemi, nauczył ich ją uprawiać, kochać i bronić. Ponad głowami maszerującymi łopotał polski sztandar, był na nim herb Polski i sylwetka Matki Boskiej. O pochodzie Polaków dowiedzieli się Niemcy i wyszli naprzeciw, aby go stłumić. Po defiladzie odbyła się wesoła zabawa”. Po odzyskaniu niepodległości do prężnego rozwoju wsi w okresie międzywojennym przyczynił się ks. Stanisław Hoffmann. Proboszcz, poseł, który doprowadził do budowy nowego kościoła, elektryfikacji wsi, powołania chóru Cecylia, kursu haftu i szycia, rozwoju czytelnictwa i melioracji łąk. Ksiądz Stanisław Hoffmann, został zamordowany w Lesie Szpęgawskim 16 października 1939 r.
Magdalena Piernicka, Joanna Marcinczyk